Powoli tworzy się ogród bez kopania (no dig). Przestrzeń zapełnia się warzywami a drzewka i krzewy rosną. Będzie dużo warzyw, dużo kwiatów, dużo owadów, różnorodność, która jest nieodłącznym elementem Natury.
Moim celem od początku było stworzenie ogrodu, w którym koszenie trawnika jest ograniczone do minimum-tylko ścieżki. Póki co plan się realizuje i koszenia jest coraz mniej, sprzyja temu również niewielki rozmiar działki.
Niedawno kupiłam wkrętarkę i jest to naprawdę trafiony zakup. Zrobiłam kilka skrzyni na warzywa. Mojego kompostu jest zbyt mało (zaczęłam go tworzyć jakiś rok temu) dlatego to co mam wysypuję na dno skrzyni a na wierzch daję ziemię torfową kupioną w sklepie. Na szczęście to tylko do czasu kiedy będę miała wystarczającą ilość swojej biomasy.
Kompost w ogrodzie to podstawa, w zasadzie od tego powinno zaczynać się projektowanie i tworzenie ogrodu. Uczę się też robić dobry kompost, dla mnie wyznacznik to dżdżownice, jeśli ich nie ma tzn, że coś jest nie tak. Przekładam różne warstwy: skoszona trawa (od sąsiadów), obierki warzywne, obornik, trochę słomy.
Pokusiłam się na wysiew marchewki razem z rzodkiewką, wyczytałam gdzieś, że jest to dobre rozwiązanie bo rzodkiewka szybciej rośnie i spulchniam w ten sposób ziemię marchewkom. Nie mam pojęcia jak się to sprawdzi tym bardziej, że wysiałam wszystko zdecydowanie za gęsto, przerzedzałam już rzodkiewkę, teraz przyjdzie czas na marchew. Sama jestem ciekawa jaki będzie z tego plon.
Szpinak, pierwsze liście można już zrywać.
No i pierwsze plony :D co za radość nawet z niewielkiej ilości. To niesamowite uczucie móc wrócić po latach do czegoś co się kocha. Poprzednie lata w ogrodzie wiele mnie nauczyły, jestem wdzięczna za dawny i obecny ogród.
Pozdrawiam
Ola
💚💚💚
Ps. Dwa filmiki dla upamiętnienia tegorocznej wiosny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz