sobota, 10 października 2015

I tak zleciał nam wrzesień...




Na zdjęciu wszystkie warzywa są nasze: pomidory czerwone i małe żółte, papryka, liście rzepy i nasturcji, buraczki kiszone też nasze, w sosie dynia, liście selera i orzechy włoskie. 
Żyć nie umierać :-)

środa, 7 października 2015

Deser z surowej dyni.


Kiedy rozkroimy dynię to nie ma rady, trzeba ją jak najszybciej zjeść. Spektrum możliwości jednak zawęża się w przypadku surowej diety. Jemy dynię  w surówkach i słonych sosach/ dipach, ale jest jej tak dużo, że należało ją jeszcze gdzieś dyskretnie wepchnąć w dzienne menu. Wtedy dużo myślę ;-) i z tej dyniowej burzy w mózgu powstał właśnie oto taki deser. 

Świetne wykorzystanie surowej dyni. 

W blenderze zmiksowałam dynię z dwiema pomarańczami, dodałam dwie łyżeczki miodu (można zastąpić wszystkim innym słodkim) i zmielony wcześniej w młynku do kawy kokos (ok. 1 szklanka). Masę poprzekładałam porzeczkami bo wychodzi słodka. Wierzch posypałam karobem i rodzynkami. Deser włożyłam do lodówki na kilka godzin, kokos wtedy stężeje i masa robi się zbita. 

Ilości dyni niestety nie zważyłam...nie za dużo i nie za mało ;-P :-). 

Jeśli ktoś ma lepszy sprzęt bez problemu zblenduje dynię na krem a wtedy i cały deser będzie jak śmietanka ;-). 



Poza tym  dynia w połączeniu z orzechami włoskimi albo nasionami słonecznika nadaje się na pyszny sos na słono, ale to może w innym wpisie ;-). 


Pozdrawiam.