wtorek, 18 grudnia 2012

Perypetie sądowe: "o wypłatę odprawy pieniężnej"


Nie wiem...może kiedyś jakiejś serfującej po forach i zagadnieniach prawnych osobie przyda się ta informacja. Spróbuję w skrócie opisać moje zmagania sądowe. Ja przegrałam, dalej twierdzę, że wyrok nie jest sprawiedliwy (podobno wszyscy przegrani tak zawsze myślą :-) ), ale być może ktoś, kto ma niezbite dowody i jest dobry w formułowaniu pytań wygra. Apelacji też nie będę składała ponieważ nie mam ani pieniędzy, ani czasu i przede wszystkim nerwów do dalszych rozpraw.

Chcę opisać jak wyglądało to całe wydarzenie ponieważ na polskich stronach za udzielenie porad prawnych trzeba płacić więc może ten tekst pomoże komuś z podobnym problemem. Jest jedno, moim zdaniem, dobre forum, na którym ludzie chętnie udzielają odpowiedzi. http://forumprawne.org/ bardzo mi pomogło, właściwie bez ich pomocy nie poradziłabym sobie i nie zdecydowałabym się pozwać byłego pracodawcy.

Po krótce opiszę jak to wszystko mniej więcej wyglądało.

sobota, 15 grudnia 2012

stroik biodegradowalny

Chociaż do świąt nie przygotowuję się jakoś specjalnie, to pod wpływem bijącej zewsząd propagandy świątecznej gorączki zrobiłam stroik :-). Wyglądało to tak, że dwa tygodnie temu zasuszyłam mandarynkę, potem poszłam do ogrodu i ze znalezionych tam "chraści" zmajstrowałam sobie takie najzwyczajniejsze w świecie cudo. Nie tam kupa plastików ze sklepu. Najlepsze jest to, że taki wianek można potem wyrzucić z powrotem do ogródka . Przesadziłam trochę z tym sprayem na liściach :-). Pomysłów oczywiście jest cała sterta, wszystko zależy od inwencji twórczej i zgromadzonych materiałów. 

Robi się go tak, czyli byle jak, byle się będzie trzymało:




Taaadaaa! Gotowe. Przydałaby się jeszcze świeczka, ale nie ma :-)





środa, 5 grudnia 2012

Zapiski meteorologiczne :-)


5 grudnia...Mikołaj będzie miał po czym do nas przyjechać :-)


Zupa grochowo-cebulowa

...na chłodne dni...



Składniki:

- 4 średnie cebule
- 200-250 g grochu namoczonego i gotowanego w 1100 ml wody (ja groch dokładnie płuczę, sypie kminkiem i zalewam wodą na co najmniej 12 godz. Ważne, żeby go nie rozgotować, żeby wody po gotowaniu nie wylewać i żeby wcześniej ją odrobinę posolić)
- dwa ząbki czosnku
- 4 albo 5 średniej wielkości ziemniaków
- wywar warzywny ok. 1,5-2 litrów
- oliwa z oliwek
- przyprawy (majeranek, kminek, sól, pieprz)

Cebulę kroję w kostkę, solę i duszę na oliwie z oliwek (garnek musi być w miarę duży ponieważ to w nim będzie zupa). Kiedy cebula się zeszkli dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek i jeszcze chwilę duszę. 
Po chwili wlewam wywar warzywny, wodę z gotowanego grochu i wrzucam ziemniaki pokrojone w kostkę. Zupę gotuję do momentu kiedy ziemniaki zmiękną. Po zdjęciu garnka z ognia wsypuję ugotowany groch. Czekam chwilę aż wszystko przestygnie wtedy odlewam ok 1 litr do innego pojemnika, traktuję blenderem i wlewam ponownie do gara. Przyprawiam w razie potrzeby. Zupa gotowa. Smakuje prawie jak tradycyjna grochówka. 

Można próbować różnych wariantów np. zrobić samą cebulową nie dodając grochu albo cebulową jedynie z wygotowaną wodą z grochu i wywarem warzywnym. Można dodać więcej ziemniaków albo zmiksować wszystko. Zupa jest w miarę tania bo warzywa korzeniowe do wywaru nie są zbyt drogie podobnie jest z cebulą, grochem i ziemniakami.