poniedziałek, 27 maja 2019

Maj 2019 w ogrodzie


Maj i początek czerwca to jeszcze taka pora kiedy ogród na łące nie jest totalnie zarośnięty. Później trawa rośnie tak szybko, że ciężko to ogarnąć...sierpem bo niczym innym na razie nie koszę, prawdopodobnie jestem niezaradna. Kosiarek w tym ogrodzie nie chcę używać, zresztą każda zmieliłaby wszystkie wielkie winniczki i inne żyjątka kryjące się w trawie. A w pracy dziwią się co ja panna bez dzieci robię, że nie mam na nic czasu :), ale nie tłumaczę się szczegółowo bo i tak mało kto zrozumie sens tego co się w moim życiu dzieje. 

Rośliny pięknie i bujnie rosną, za rok, dwa żywopłot będzie już nie do przejścia a przez zielony mur niczyje wścibskie oko nie zajrzy ;-) Robi się przytulnie i domowo. W tym roku prawdopodobnie nie będzie swojskich ogórków, dyni i cukinii bo wszystko zjadły ślimaki. Nie jestem w stanie, tak jak w latach poprzednich zbierać ich rano i wieczorem dlatego zrobię tylko tyle na ile starczy mi czasu i chęci.




Kocimiętka przyciąga pszczoły. 



Pojawiły się tez już pierwsze jagody kamczackie.



Ruszył dziki bez.



Kwitnie szczypior wabiąc motyle. 



Druga tura zbiorów. Jest oregano, lubczyk i tymianek, który podobno zbiera się wcześniej bo już w kwietniu, ale jak widać niektórzy ścinają nieco później :-) Pokrzywę udało mi się zebrać wcześniej, wykorzystałam dwa słoneczne dni kiedy akurat nie padało. Szczęściara. 



Udało mi się w końcu poskładać jakieś siedziska przy miejscu na ognisko. 



Niesamowita różnorodność cieszy oko, jak to wszystko zakwitnie to ja tam już chyba zostanę :-) 



Dla miłośników Natury 3 krótkie filmiki. Proponuję wybrać opcję HD. 






Pozdrawiam.
Ola



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz