Ostanie wydarzenia związane z pojawieniem się wszystkim znanego wirusa jeszcze bardziej utwierdziły mnie w przekonaniu, że sterylność nas dobije a jedynym ratunkiem jest powrót do Natury. To może nawet nie utwierdziło mnie w tym przekonaniu jak przypieczętowało ten mój pogląd. Tak sobie myślę, że zatrzymanie się, włączenie logicznego myślenia i poobserwowanie na spokojnie tego co się wokół nas dzieje jest ważniejsze niż badania naukowców.
Bo co mi po badaniach skoro one nijak się mają do rzeczywistości. Nie muszę mieć dwójki dzieci, które poddam eksperymentowi, żeby wiedzieć (gdzieś tam w środku intuicyjnie), że to, które będzie paprało się w błocie, dotykało wszystkiego, brudziło sobie skórę itd będzie zdecydowanie zdrowsze od tego, któremu ograniczymy dostęp do Natury i zamkniemy go w sterylny świecie. Tak samo jest z dorosłymi. Noszenie rękawiczek, maseczek, przyłbic, zamykanie się w czterech ścianach...a przecież te wszystkie bakterie to najlepsze "szczepionki", tylko tak nasz organizm może sobie poradzić z tym co go w życiu spotyka. No, temat rzeka, nie warto się rozwodzić i wdawać w dyskusje :) Dla mnie to jedna wielka propaganda. Co będzie dalej zobaczymy i cały czas liczę, że wrócimy do normalnego życia.
Tymczasem zbudowałam sobie kompostownik :). Wygląda jak wygląda, ale ja szybko zmieniam zdanie i na początku chciałam mieć ściany z foli jednak potem stwierdziłam, że może lepiej z kartonu więc efekt jest jaki jest :), najważniejsze, żeby spełniał swoją funkcję, zmienić zawsze można. Brakuje jedynie daszku, ale pewnie przyjdzie czas i na to. Są dwie komory, jedna na świeże "odpadki" druga na przerzucanie. Super sprawa. Myślę, że w każdym ogrodzie powinien być min jeden taki. Kompost będę wykorzystywała nie tylko na grządki, ale również jako ziemia do sadzonek robionych na wiosnę. Na razie kupuję cały czas ziemię uniwersalną pakowaną w workach co chciałabym znacznie ograniczyć bo komuś ta ziemia jest odbierana i pewnie ogromne tereny na tym cierpią.
Na kompostownik wrzucam wszystko poza produktami przetworzonymi i mięsem (którego i tak nie jem).
Z wierzb można formować przeróżne kształty, można też rozwiesić sobie hamak między nimi :)
Więcej napiszę kiedy roślinki trochę podrosną bo na razie mamy jeszcze bardzo chłodne noce i póki co nawet marchewka powoli wschodzi. Zachęcam za to do jedzenia dzikich roślin i zbierania do suszenia.
Pozdrawiam
Ola.
Ale zdjęć nie widać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhmmm zaraz coś z tym zrobię. Dzięki.
UsuńSuper to wygląda, ja to jednak zamawiałem przez internet i wyszło to nie drogo. Na stronie https://iglaco.com znajdziecie takie rzeczy do ogrodu.
UsuńDziękuję, ale wszyscy wiemy, że nie wygląda super. Na pewno ktoś odwiedzi zareklamowaną stronę.Pozdrawiam.
Usuń