sobota, 7 marca 2020

Nieśmiałe przygotowania



W oczekiwaniu na wiosnę po zimie, której nie było.






...

W wolnym czasie przygotowuję grządki pod warzywa. Wierzę, że mimo małej ilości miejsca plony będą ogromne a ja będę się uginała pod ciężarem ogórków, cukinii i marchewek :D Robię grządki metodą Charlsa Downinga czyli metodą bez kopania. Kartony + ziemia, kompost zmieszane z końskim obornikiem. Obornik przywiozłam od szczęśliwej klaczy o imieniu Ela, kosztowało mnie to wgięciem boku busa bo, jak się okazało, po ciemku cofanie nie jest dla mnie takie łatwe ;-), ale czego nie robi się dla dobrego obornika. Na razie grządki wyglądają tak: 



Co tam wyrośnie to się okaże ;-) 

Tymczasem pozdrawiam wraz z Borysem 



4 komentarze:

  1. Dawno mnie tutaj nie było, jak tam rośnie? A gospodarujesz koło domu, czy na tamtej działce z oczkiem i letnim domkiem?

    Pozdrawiam
    wierny fan:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gospodaruję wszędzie :) Przymierzam się do wklejenia posta czekam jednak aż wszystko jeszcze choć trochę podrośnie. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Hey w jakim regionie Polski mieszkacie?My z żoną zbudowaliśmy dom z gliny. Właśnie się wprowadzamy 🤗Pozdrawiamy gorącoó

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Mieszkam na Górnym Śląsku. Budowaliście sami? Jakieś zdjęcia? :-)

      Usuń