sobota, 25 sierpnia 2012

...wypieków z pieca chlebowego ciąg dalszy...

Pomimo, że to piec chlebowy dzisiaj posłużył do wypieku ciasta z malinami, bo malin na krzakach pełno. W zasadzie miało być tylko ciasto, ale żeby nie marnować ciepła wymyśliłam jeszcze calzone. Piec sprawdził się rewelacyjnie. Wszystko się pięknie upiekło. Jedyną wadą takiego pieca jest jego wydajność ponieważ, żeby go nagrzać potrzeba sporej ilości drzewa więc gdybym chciała piec codziennie byłoby to nieefektywne. Z tego powodu mamy w planach budowę nowego pieca :-), tym razem stanie on w piwnicy, żeby mógł służyć bez problemu i w deszczowe i w chłodniejsze dni. Będzie to połączenie pieca chlebowego z rakietowym. O rakietowym, który też stoi w ogródku jeszcze nie wspominałam, ale przyjdzie na to pora. 

Oto co dziś z pieca wylazło:


Przepis na calzone zaczerpnięty z tej strony http://www.mojewypieki.com/przepis/calzone

Ciasto wyrobiłam według przepisu (ze zwykłej pszennej mąki) jednak nadzienie było całkiem inne z powodu zbyt drogich składników jak dla mnie, które zastąpiłam:  paprykami z przeceny, połową puszki kukurydzy, połówką pomidora, czterema małymi cebulami, przecierem pomidorowym + jakieś tam swoje przyprawy. Na koniec warzywa przecedziłam przez sito i powstały sos zagęściłam mąką. W ten sposób miałam i tanie nadzienie i tani sos. Calzone w smaku "niebo w gębie", jednym można najeść się do syta. 



Przepyszne ciasto drożdżowe. Przepis niedrogi i prosty w wykonaniu znajduje się tu http://bakeandtaste.blogspot.com/2011/11/ciasto-drozdzowe-z-owocami-byskawiczne.html

Piękne grube ciasto z dowolnymi owocami. Najbardziej cieszy mnie to, że upiekło się w piecu chlebowym, za darmo, a nie w piekarniku elektrycznym. Ciasto w oryginale jest jeszcze posypane kruszonką, ale ja nie miałam akurat masła w lodówce więc jest cukier puder.

1 komentarz: