Ogórki sałatkowe obrodziły bardziej niż się tego spodziewaliśmy. Po obdarowaniu nimi rodziny doszłam do wniosku, że wypadałoby takie ilości jakoś zakonserwować w końcu sami je sobie wyhodowaliśmy. Stąd pomysł na sałatkę...
...ponoć dobra do hamburgerów, których zresztą nie jem. Jak dla mnie ciekawa, ale nie tego smaku szukałam...
Przepis ( zapożyczony od Gosi G.; ja zrobiłam od razu podwójną porcję, wyszło 6 takich słoi jak na zdjęciu wyżej plus coś w misce na kolację. Zostało duużo zalewy więc przelałam ją do butelki, będzie przyprawa do innych sałatek ):
- 2,5 kg ogórków
- 4 cebule
Ogórki pokroić w plastry 0,5 cm; cebulę pokroić w cienkie plastry. Dodać 4 łyżeczki soli, zostawić na 15 do pół godziny.
Zalewa:
- 1,5 szklanki octu
- 1,5 szklanki cukru
To razem zagotować i dodać:
- 1,5 łyżeczki pieprzu
- 1,5 łyżeczki curry
- 1,5 łyżeczki papryki słodkiej
Dodać garść suszonego kopru, wymieszać i zalać ogórki. Wymieszać włożyć do słoików
i gotować do 5 min (nakrętki nie powinny być zakryte wodą).
Gotowe :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz