piątek, 20 listopada 2015

Owoce dzikiej róży na surowo.


Owoce dzikiej róży na surowo to moje odkrycie tego roku. Oczywiście wcześniej wiedziałam o niesamowitych właściwościach tej rośliny, szczególnie o przeogromnej dawce witaminy C, której nam dostarcza. Wiedziałam o konfiturach z płatków róży, o nalewkach (nawet kiedyś robiłam jedną), o herbatach, ale teraz kiedy jemy tylko surowe warzywa i owoce okryłam dziką różę po raz drugi :-). 

Niesamowita, wspaniała, niezastąpiona, zdrowa i za darmo! Kto może niech sadzi w swoich ogrodach ten piękny krzew bo jak ludzie zaczną rzucać się na naturalne produkty to może ich dla wszystkich zabraknąć w naszej ubogiej, niestety, florze Polski ;-). 




Chodzi głównie o to, że jak się okazuje, z owoców dzikiej róży można zrobić sos, który z kolei można użyć do dań słodkich i słonych. Pewnie Ameryki nie odkryłam, ale i tak cieszę się jak dziecko a przecież o to chyba chodzi :-).

Dziką różę zbieramy po pierwszych przymrozkach (wtedy owoce są miękkie i bez problemu można wycisnąć z nich miąższ). Tutaj dodam, że podobno po przemrożeniu dzika róża ma mniej witaminy C, ale myślę, że to i tak raczej plus niż minus. Owoce obieramy z tych brązowych szypułek (pozostałość po przekwitniętych kwiatach) wrzucamy do słoja i blendujemy. Koniecznie należy dodać wody ponieważ masa jest bardzo gęsta. Następnie całość przecieramy przez sitko i gotowe. Wychodzi nam coś takiego jak na zdjęciu poniżej.



W sosie delikatnie wyczuwalne są włoski (dzika róża ma ich sporo i raczej ciężko się ich pozbyć) jednak już po zmieszaniu z czymś innym jadalnym praktycznie ich nie czuć. Chcę po prostu napisać, że lekko te włoski czuć, ale bez przesady, sos jest bez problemu zjadalny i nie ma co się w ogóle tym przejmować. 

Takie "coś"  ma kwaskowaty smak więc bez problemu zastąpi w sosie kwaśne pomidory czy ocet. Idealnie pasuje do szejków na słodko i do dipów na słono. 
Sos przechowujemy w lodówce do kilku dni. 




Naprawdę polecam. 


11 komentarzy:

  1. Zrobiłem !!! udało się ;-) jest taki sam jak na fotce ;-)
    Dziękuję za przepis ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi smakuje taki bardziej gęsty, pyszny! Cieszę się, że się udało :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja widziałam jeden krzak w parku, więc zerwie go w następnym tygodniu. Dzięki za super info.. Pozdrawiam wszystkich Grupowiczow 🌞🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko przypomnę...ja użyłam przemrożonych pierwszymi niskimi temperaturami owoców dzikiej róży. Inaczej trzeba pewnie do zamrażarki włożyć. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Zrobiłam właśnie, miksowane przeciśnięte. Dodałam tego 2 łyżki na szklankę wody i wypiłam. Po trzech godzinacg przeczyściło mnie okrutnie i ogień w żołądku od trzech dni. Co zrobiłam nie tak? Nie za.rażałam, nie wyjmowałam pestek. Czy to może mieć aż tskie zmaczenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj mam nadzieję, że przejdzie. Nigdy nie jadłam świeżych zblendowanych owoców więc nie wiem jak zadziałało by to na mnie. Być może po zamrożeniu włoski zachowują się inaczej bo ja nigdy nie miałam takich dolegliwości. Życzę dużo zdrowia, żeby organizm sobie z tym poradził.

      Usuń
  5. Tą osobę co przeczyściło to od zbyt dużej dawki witaminy C. 100g świeżych owoców zawiera ponad 400mg vit C. Mrożenie widocznie zmniejsza tą ilość.

    OdpowiedzUsuń