Cały czas jesteśmy na surowym. Teraz na dodatek robimy sobie trzy tygodnie bez cukru czyli żadnych świeżych i suszonych owoców, karobu, miodu itp. Na razie minął tydzień zobaczymy jak będzie dalej :-). Oczywiście robimy to nie bez powodu, być może niedługo poruszę ten temat.
Tymczasem pyszna i pożywna sałatka. Nie pamiętam proporcji, podaję składniki dla osób, które szukają dobrego połączenia warzyw.
POTRZEBNE BĘDĄ:
- surowy brokuł (kilka solidnych różyczek)
- dość duża część pora
- sporo liści świeżego szpinaku
- ogórki kiszone. Ja miałam akurat zaprawione kiszone tarte ogórki, taki gotowiec na zupę ogórkową (w lecie jeszcze jedliśmy zupy), mają one nieco inny smak, ale myślę, że starte zwykłe ogórki kiszone również świetnie się sprawdzą.
- zmielony słonecznik, około 1/2 szklanki
- mielone siemię lniane
- 3 ząbki czosnku
- woda przegotowana
- przyprawy wedle uznania: sól, zioła prowansalskie, papryka słodka itd.
Brokuł trzemy albo na tarce albo starannie rozdrabniamy nożykiem. Por kroimy w paski na ćwiartki. Liście szpinaku dzielimy rękoma na drobniejsze. Jeśli mamy całe ogórki to trzemy je na tarce o grubych oczkach jeśli takie jak ja to dajemy kilka łyżek. Czosnek przeciskamy przez praskę. Dodajemy pozostałe składniki, dobrze wszystko ugniatamy. Myśmy dogryzali jeszcze cebulę :-).
Smacznego!!!
Proszę o więcej przepisów na sprawdzone dania witariańskie! Jak idzie uprawa na pryzmach ? Proszę, napisz coś więcej na temat waszej uprawy warzyw. Właśnie jutro zamierzam skonstruować własną pryzmę i Twoje wskazówki są bardzo przydatne.
OdpowiedzUsuńSurowych przepisów na pewno będzie więcej. Jeśli chodzi o uprawę to niestety w tym roku nie będziemy nic uprawiali. Niedawno wyjechaliśmy do Holandii, wcześniej udało nam się zbudować jeszcze trzy mniejsze pryzmy. Na Wszystkich innych wysadziłam czosnek. Na jesień wysiałam marchewkę i cebulę...nie wiem czy coś z tego wzejdzie (czosnek na 100 % bo już wschodził w lutym) a nawet jeśli to prawdopodobnie nie skorzystamy z tych płodów bo nas nie będzie w kraju. Szkoda było zostawiać nam to wszystko, ale przecież wrócimy a i pryzmy dobrze się przekompostują. Kiedy znowu przygotujemy coś pysznego do jedzenia na pewno podzielę się przepisem na blogu :-). Tymczasem dojeżdżamy do pracy 9,4 km na rowerach w jedną stronę, pracujemy fizycznie, jemy tylko surowe bez węglowodanów i o dziwo żyjemy :-). Pozdrawiam serdecznie :-).
OdpowiedzUsuń