Naszła mnie ochota na mak, na bardzo dużo maku.
Nie wiedziałam jak nazwać ten nowy twór, w konsystencji rzadki, czysty czyli bez kawałków do gryzienia, słodki - trochę głupio brzmi, ale niech jest zupo-koktajl.
Oczywiście opcji jest tysiące, można dodać np. orzechy jeśli ktoś lubi chrupać, migdały, kokos, figi albo jeszcze więcej bananów.
Składniki oczywiście bez dokładnych proporcji :-) (dla jednej osoby):
- mak zmielony trzykrotnie (trochę więcej niż pół szklanki)
- kilka daktyli (wcześniej można namoczyć)
- dwie spore łyżeczki miodu
- jeden większy banan
- woda przegotowana, byle nie za mało i nie za dużo, u mnie może była to jedna szklanka albo i więcej.
- cynamon
- kilka kropli cytryny
Wszystko razem zblendować.
Pewnie lepiej byłoby poczekać godzinkę aż mak trochę wpije i wszystko się przegryzie, ale ja musiałam zjeść już, natychmiast, od razu :-).
Życzę słodkiego :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz