Rewelacyjne danie jednogarnkowe z dyni i ziemniaków, przyrządzone, z racji oszczędności, na piecu rakietowym :), coś pomiędzy bigosem a gulaszem. Nie pamiętam proporcji bo składniki kroiłam i rzucałam do gara jak wlezie, ale podstawy podam.
Pomimo, że śnieg zaczął sypać jak szalony postanowiłam przyrządzić coś na piecu rakietowym poza chlebem, który tam regularnie wypiekamy. Skoro wczoraj był chleb to dziś niech będzie gulasz wegetariański, trzeba w końcu zacząć konsumować wielkie pokłady dyni w zamrażarce.
Do wielkiego garnka nakroiłam takich składników, które według mnie musiały się ze sobą idealnie skomponować ponieważ większość dań z dynią jest podobnych:
- dużo dyni
- kilka ziemniaków
- 4 cebule
- około pół selera startego na tarce o grubych oczkach
- dwie marchewki pokrojone w kostkę ( można też na tarce oczywiście)
- 1 przecier pomidorowy ( 190 g)
- kilka ząbków czosnku przeciśniętych przez praskę
- duuuuuuuuuuuuużo curry
- papryka ostra w proszku
- sól
- liście selera (miałam akurat zamrożone, nie trzeba ich dodawać)
- woda
- trochę oleju
Normalnie dałabym jeszcze kminek (taka kminkowa mania), tym razem jednak zapomniałam i może na dobre wyszło.
Wszystkie składniki zalałam wodą, tak do połowy.
Drzewo narąbane, piec przygotowany do startu więc rozpalam i odlatujemy :)
A oto on...
...Pan Piec, który ugotował dziś kolację, piecze nasze chleby, służy nam za grilla w lecie i będzie piekł ciasta o czym jeszcze nie wie :)...
Wszystko trwało 1 godzinę i 20 minut (od momentu postawienia garnka na ogień). Wyszło pyszne danie, aromatyczne i gęste, będzie w sam raz do upieczonego wczoraj chleba.
Może w garnku nie wygląda zbyt estetycznie, ale po przełożeniu do czystej miski już bardziej elegancko. W końcu ludzie stołujący się w restauracjach też nie widzą w jakich garach ich danie powstaje.
Ta da!!! Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz