wtorek, 31 maja 2016

Mija maj. Tworzymy ogród.





Krótko tylko napiszę, że szukaliśmy 1 hektara ziemi, na którym moglibyśmy stworzyć piękny ogród i domek za niewielkie pieniądze. Wszystko jednak poprzekręcało się tak, że zamiast hektara gdzieś daleko jest podwórko niemałe przy domu i łąka 0,25 h trzy minuty pieszo od domu. Łąka w większości podmokła, ale piękna i wcześniej już trochę przez nas zagospodarowana. Obszar niewielki, ale trzeba docenić co się ma i chyba tak musiało być ;-) Idziemy do przodu, uczymy się i ciągle rozwijamy.


Na łące trzeba było postawić płot ponieważ każde nowo posadzone drzewko stawało się przysmakiem saren (kocham sarny, ale ciężko im przegadać ;-p). Załatwiliśmy więc stemple budowlane i siatkę. Na zdjęciu Seweryn pozbywa się ze stempli kory. Zawieszenie siatki na 230 m zajęło nam dość sporo czasu.




Teraz kiedy działka jest już ogrodzona można sadzić ile wlezie. Wszystko ogarniemy tak, że będzie pięknie i cudownie :-) zresztą już teraz jest a co dopiero potem :-). Poniżej kilka zdjęć z łąki.



Chrzan idzie jak burza



Młoda lipa (jedna z wielu)


i reszta...




Natura daje nam pod koniec maja naprawdę sporo zieleniny do zjedzenia. Szczególnie wartościowa jest ta dzika, cenię ją również za to, że nie trzeba się o nią martwić bo rośnie i radzi sobie sama i zawsze jest. Będziemy dążyli do tego, żeby uprawiane przez nas warzywa i owoce też  nabrały trochę tej "dzikości" zresztą sałata, seler i pietruszka same się już wysiewają w tunelu foliowym. Poniżej w misce krwawnik, ostrożeń warzywny, ogórecznik a obok w słoju bardzo młode buraki po przerywce. Do tego jakieś korzeniowe warzywa, trochę oleju, przypraw i obiad gotowy :-).



A tutaj będzie jakaś altanka tylko jeszcze niewiadomo czy z wierzby plecionej czy nie :-)



 ;-)


Poza tym przełom maja i czerwca to czas zbierania kwiatów dzikiego bzu. Mi zawsze bardzo pomaga więc obowiązkowo suszę. 



Pozdrawiam :-)




13 komentarzy:

  1. Macie już spore efekty, gratuluję pięknego ogrodu! Cudny brzozowy zagajnik, zazdroszczę ;)
    Chyba mamy podobny etap prac. My także zaczęliśmy od siatki przed apetytami saren i posadzenia lip. Chrzan także rośnie, ale ma 3 cm ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :-). Jeśli chodzi o łąkę to jeszcze sporo pracy przed nami, ale obaj traktujemy to jako zabawę, wtedy efekty są najlepsze. Przy domu mamy tunel foliowy, i spore grządki więc roboty jest naprawdę sporo. Mój chrzan rok temu też był niewielki a do tego obgryzały go systematycznie ślimaki. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tyle słupków ośnikiem oskrobać, to musiała być ciężka praca - gratuluję wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Seweryn powiedział, że się nie zmęczył ;-)

      Usuń
  4. Czytałam Twojego i Seweryna bloga już parę lat temu - miło po dłuższym czasie zajrzeć i przeczytać, że udało wam się nabyć kawałek pięknej ziemi i zacząć żyć w naturze i spokoju. Szczęścia wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Nie jest to szczyt naszych marzeń bo niestety żyjemy na wsi na Górnym Śląsku, tu nie ma mowy o ciszy, nawet najbardziej dziki kawałek ziemi tak nie ucieszy gdy za płotem sąsiad wycina trawę kosiarką spalinową, inni sąsiedzi tną drzewa a z drogi głównej słychać ciągły szum przejeżdżających samochodów..., ale nie jest źle ;-), trzeba cieszyć się tym co się ma i doceniać każdy dzień. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Żeby mieć ciszę chyba jedyna opcja to nie mieć sąsiadów za płotem albo mieć za sąsiada kogoś, kto ceni spokój równie mocno - a czy o to łatwo? Hm. Te kosiarki to przekleństwo, może większość ludzi jest przyzwyczajona (uzależniona?) od tego współczesnego dźwiękowego zanieczyszczenia i ich to nie męczy. Mieszkałam na podlasiu na wsi i było to samo, a na działce w mieście, gdzie parcele są tak gęsto poustawiane czasami nie słychać świergotu ptaków, bo tłumią je różne maszyny i zgrzytające radia sąsiadów albo ujadające miniaturki psów. Niemniej jednak ważne to cieszyć się z tego, co jest. Albo wykorzystywać te chwile o świcie, kiedy reszta ludu śpi. W Polsce kultura zachowania ciszy i respektowania tej potrzeby u innych stoi bardzo słabo.
      Drzewa i krzewy w dzikim ogrodzie potrafią znacznie wytłumić dźwięk. Ogród będzie piękny i zaciszny mimo wszystko. Pozdrawiam :-)

      Usuń
    3. "W Polsce kultura zachowania ciszy i respektowania tej potrzeby u innych stoi bardzo słabo" - tak, bardzo dobrze powiedziane. Ostatnio mam wrażenie, że ludzi zalała jakaś fala ogłupienia, aż strach bać się wiosny. Dziwi mnie to, że nikt nie docenia wartości ciszy, przecież to właśnie w ciszy można usłyszeć samego siebie, zacząć jakoś czysto myśleć, przede wszystkim zrelaksować się, odprężyć, porzucić nerwy i stres. Z tego co widzę to ludzie już tego nie znają bo albo musi być telewizor włączony, albo radio, albo jakaś maszyna. Ja również pozdrawiam i życzę pięknej, kolorowej no i cichej wiosny ;-) :-)

      Usuń
    4. Racja. Może ta cisza ludzi bardziej teraz drażni i rozstraja umysł nastawiony na gonitwę za "czymś"... Co tu dużo mówić, mi samej zajęło to sporo czasu żeby się świadomie wyciszyć i umieć wsłuchać w siebie, bo nie było inspiracji i nauki od najbliższych. Rozumiem więc poniekąd ten stan, kiedy to wewnętrzne rozedrganie nie pozwala na zaczerpnięcie z głębi siebie i czucie subtelnych energii. Cisza wtedy jest niewygodna. Teraz jedynie trzeba "uciekać" przed tym wszędobylskim trąbieniem, buczeniem i gadaniem, jako że te dźwięki stały się męczące. Pozdrawiam również i życzę spokojnej soboty - wśród łagodnych odgłosów budzącej się natury :-)

      Usuń
  5. zaraz na pewno też będą mnie czekać prace ogrodowe. Przydałaby się też jakaś porządna kosiarka, bo jak do tej pory to na elektrycznej kosimy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam taką: http://zalamka.pl/img/upload/201306091012274.jpg

      Usuń