W Holandii świąteczny marketing ruszył pełną parą na początku listopada, zresztą już w październiku wystawiano w marketach mikołaje i stroiki, ale teraz wystrojone jest całe miasto tak jakby na siłę chcieli przyspieszyć czas oczekiwania na te dwa dni w roku opływające przepychem, mlekiem, tłuszczem, białą mąką i cukrem ;-).
Ja, podczas dni na tzw. "standby", czyli praktycznie dni wolnych, zrobiłam kartki świąteczne.
I to tyle :-)
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz