ola1985
czwartek, 14 sierpnia 2025
niedziela, 20 lipca 2025
niedziela, 6 lipca 2025
Czas świerszczy i świetlików.
Tak, dokładnie. Jest ciepły lipcowy wieczór, okno balkonowe otwarte na oścież, światła pogaszone a ja wsłuchuję się w granie świerszczy oglądam tańczące świetliki nad ogrodem., sowa przelatuje bezszelestnie. Odczucia z dzieciństwa są ostatnio bardzo intensywne. Kiedy byłam małą dziewczynką nie miałam myśli, które mnie zatruwały. Nie martwiłam się, nie myślałam o nikim, nie potrzebowałam "tego jedynego", żeby cieszyć się życiem. Lato z kuzynkami było beztroskie i takie właśnie pełne odgłosu świerszczy, blasku świetlików, małych żabek skaczących wszędzie, jabłek papierówek, złotych łanów zboża. Kiedy przychodzą natrętne myśli staram się dziękować i być wdzięczna za to co mam, dzieje się dużo fajnych rzeczy mimo to myśli ciągle uciekają w tę ciemniejszą stronę. Dlatego warto dziękować i być wdzięcznym bo często się o tym zapomina a buduje to nasze szczęście.
Pierwsze plony.
Pierwszy raz w tym roku uprawiam bób. Łatwo się go sadzi bo ziarna są duże, łatwo się zbiera choć bardzo brudzi palce. Jest smaczny i zdrowy. Zamroziłam 1,5 kg, trochę nasion było dziurawych...nie wiedziałam, że coś innego też zjada bób :).
Sobotnie wyprawy.
![]() |
W tle widać Tatry |
Pozdrawiam. Ola :)
niedziela, 29 czerwca 2025
Czekając na cukinie i ogórki.
Marchewkami już się zajadam, następne będą cukinie i ogórki bo malutkie owoce są już zawiązane. Poza tym dojrzewa bób choć też ziarna są jeszcze niewielkie.
Warzywnik w końcu czerwca:
poniedziałek, 16 czerwca 2025
środa, 14 maja 2025
Co w ogrodzie? Uprawa bez kopania. Nowi członkowie stada.
Zacznę od przedstawienia tych dwóch ponad rocznych panów, od lewej Maurycy, od prawej Hawranek. Długo się zastanawiałam, rozważałam za i przeciw, żeby ostatecznie posłuchać serca i nie zwracać uwagi na wszystkie "przeciw". Kupiłam z powodu ślimaków, co prawda na razie nie ma ich wiele, ale poprzednie lata dały mi solidnie w kość, ręce opadały na widok tych wszystkich wyjedzonych warzyw. Tata zbudował dla nich kacznik, u dołu całego płota zamocowałam plastikową siatkę z drobnymi oczkami, żeby kaczory gdzieś nie przelazły, póki co nie są skore do przeciskania się przez szpary i dziury, ale siatka jest dla mojego świętego spokoju. Bardzo płochliwe zwierzęta, dopiero po miesiącu zaczęły nas akceptować. Brałam specjalnie tydzień urlopu kiedy je kupiłam, chciałam oswoić z nimi Borysa, nie wiedziałam jak będzie na nie reagował. A Borys od pierwszego dnia ma kaczki gdzieś, w ogóle nie zwraca na nie uwagi.
niedziela, 10 listopada 2024
Jesień w pełni.
Widok z okna.
Mimo, że działka nie znajduje się w zbyt przychylnej lokalizacji ma swoje urokliwe zakątki i widok z klimatem tak jak np. ten mały lasek mojego wujka, w którym przeważają brzozy, gdy zaświeci słońce pojawia się złota łuna. Widok magiczny. Buk który jest przycinany, żeby nie zarósł sąsiadów również cudownie się wybarwia. Cały czas kwitną przepiękne aksamitki jakby dopasowując się do tych jesiennych kolorów.